Dorotka wycinała różności na mojej maszynce, a ja wytłaczałam na jej maszynce:)
Mam teraz cały zapas powytłaczanych zawijasków, ptaszków, kwiatków i tataraków.
Nic nie pozostało jak tworzyć karteczki z tłoczeniami:)
A na koniec zostałam poczęstowana przepyszną sałatką z awokado i selerem naciowym:)
Dorotko, dziękuję za cudny wieczór:)
zapomniałaś napisać, że miałaś podwózkę do domu :)
OdpowiedzUsuńo tak, udało mi się :)
OdpowiedzUsuń